Piotr prosił mnie o kilka słow na temat nowo zakupionego tabletu. Szukałem oczywiście jakiegoś kompromisu pomiędzy parametrami i ceną, jednak po wielu rozmowach zrezygnowałem z najtańszej chińszczyzny. Wydałem 1100 zł na tablet Lenovo 10.1 cali z modemem 3G.
Miałem także ambicje spróbować blogowania na klawiaturze tabletu, czego efekty właśnie widzicie. Szczerze mówiąc w tej chwili nie za bardzo wyobrażam sobie pisania na czymś mniejszym niż dziesięć cali – rozmiar klawiszy na poziomo wyświetlanej klawiaturze to jak dla mnie minimum.
Ciekawie mnie, czy któryś z autorów też napisał ostatnio jakiś post na tablecie. Nie jest to szczyt wygody, ale ma pewne wyraźne zalety. Kto zgadnie jakie?
Dalszą część wpisu robię już rano z klawiatury, laptopa. Oczywiście wielką zaletą dla mnie jest cisza urządzenia. Piszę dosyć szybko i energicznie = głośno uderzam w klawisze, co czyni pisanie późno, kiedy wszyscy śpią uciążliwym.
Na nowo kupionym urządzeniu oczywiście pisanie jest, po wyłączeniu dźwięku – bezgłośne.
Czy tablet sprawdzi się jako narzędzie dla blogera? Zobaczymy. Tymczasem czeka mnie jeszcze dużo pracy z migracją bloga. Wracam do roboty 🙂
Przy okazji ciekawe, jak to jest z tym śledzeniem. Bo przez fb rozmawialiśmy o Lenovo i po chwili dostaję maila od NEO24 z super ofertą…tabletu Lenovo 🙂
no jak widać, w ten sposób FB monetyzuje swoją pozycję na rynku społecznościówek
o zapobieganiu takiej inwigilacji w sumie dość często piszę to tu, to tam
w skrócie: AdBlock, wyłączenie reklam w opcjach FB, wyłączenie reklam mobilnych w ustawieniach FB, itp., a poza tym przeglądarka np. Chromium albo Chromium Portable bez inwigilacji (ewentualnie SRWare)
Wiem chyba który to masz model, też się nad nim zastanawiałem, kupiłem w końcu asus fonepad, (przekonały mnie przychylne videorecenzje), i rzeczywiście chodzi lepiej niż wskazywałyby na to parametry też był tańszy niecałe 850zł. przenośnie sprawuje się doskonale.
Post na ten temat może napiszę, a zalety to pewno żyroskop albo wygony 10cio punktowy wyświetlacz szybkie powiększenia itd.
Urządzenia i tak przewidziane podobno na 2 do 4 lata ze względu na baterię, ilość ładowań to ok. 600 potem wypadałoby ją wymienić, to opłacalne po tym okresie raczej nie będzie, za cenę ewentualnej wymiany kupi się już nowszy lepszy sprzęt, tak mi się wydaje przy tym postępie 🙂
też się nad tym asusem zastanawiałem, nie jest to zły wybór